Indianem po Toskanii
Darek Skowyra
Witam Wszystkich,
Chciałbym się podzielić fotorelacją oraz krótkim opisem naszej tegorocznej Majówki w Toskanii na którą zabraliśmy mojego Chiefa 46 rok i Sportstera mojej Dorotki. Bazę naszego wypadu znaleźliśmy w miejscowości Lucca,w przepięknej toskańskiej willi z 1800 roku, klimat i właściciel wywarł na nas ogromne wrażenie,oczywiście w pozytywnym tego słowa znaczeniu.
Trasę z Gliwic(1300 km) pokonaliśmy busem z motocyklami na pokładzie, na miejscu spędziliśmy 3 dni motocyklowe,w trakcie których zrobiliśmy niecałe 500 km po wspaniałych górskich serpentynach. Może ktoś powie, że to niewiele. Niestety w niektórych miejscach pokonanie 9-cio kilometrowego dystansu do kolejnej miejscowości nawigacja pokazywała 43 minuty. Na motocyklach pojechaliśmy do miasta z XI wieku San Gimingano oraz Viareggio nad morzem. Indian po górkach jechał całkiem przyzwoicie, aczkolwiek przydałby się jeden bieg więcej. Temperatura w granicach 20-23 stopni też, nie przyczyniła się do nadmiernego grzania podczas krętych i stromych podjazdów. Wyjazd bardzo udany,na pewno tam wrócimy…Uwielbiamy Włochy,a Toskania jest wyjątkowo cudowna.
Pozdrawiam Darek